Po przygodzie z pieskiem poszłyśmy pospacerować po alejkach między działkami. Moje dziecko zostało obdarowane winogronami przez miłą starszą Panią. Wysępiło też śliwki i jabłko od innej działkowiczki... No i przy okazji znalazłyśmy śliczną miejscówkę. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;)
jak wcina najfajniejsze :) cała sesja udana :)
OdpowiedzUsuńWyśmienite kolory i piękne kreacje:)
OdpowiedzUsuńBędę częstym gościem jesienią
Piękna jesień u Ciebie. Przyjemnie tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuń