Ten post to taka tradycja na moim blogu. To samo dziecko, te same pierniczki... Tak samo a zupełnie inaczej. W tym roku brudne rączki znowu przeszkadzały. I znowu była mączna zadymka w kuchni. Ale najlepszą zabawą było gotowe już ciasto, które okazało się świetną masą plastyczną. Z niej powstał tzw. "obraz". Na obrazie był bałwanek i choinka i zima i święta. A ja znowu jestem ciekawa co w procesie wytwarzania pierniczków zainteresuje Martynę w przyszłym roku.
poniedziałek, 29 grudnia 2014
Pierniczki 2014
Ten post to taka tradycja na moim blogu. To samo dziecko, te same pierniczki... Tak samo a zupełnie inaczej. W tym roku brudne rączki znowu przeszkadzały. I znowu była mączna zadymka w kuchni. Ale najlepszą zabawą było gotowe już ciasto, które okazało się świetną masą plastyczną. Z niej powstał tzw. "obraz". Na obrazie był bałwanek i choinka i zima i święta. A ja znowu jestem ciekawa co w procesie wytwarzania pierniczków zainteresuje Martynę w przyszłym roku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
świetny ten brokatowy , tylko nie zasycha :D
OdpowiedzUsuńu Ciebie też? Myślałam, że to jakiś mój błąd w zbyt szczelnym słoiku na przykład. W przyszłym roku zdecydowanie biała klasyka będzie.
Usuń